Nigdy wcześniej jeszcze
Światło nie było szare
Dające zarówno nadzieję
Jak i rozpacz
Było ono finałem burz
Męczących moją duszę
Stałam tak przez dłuższy czas
Wpatrując się w przemijające
Radość i cierpienie
I tak nie zamierzałam pielęgnować tego drzewa na poważnie
Ale jednak
Trochę mi go szkoda
Wcześniej chociaż mogłam
O nim marzyć
5-05-2016
Słodko, gorzko, kwaśno i słono... o dziurze w melancholijnej duszy
Watashitachiha tabete imasu ka? Īe, watashitachiha hantādesu!
czwartek, 5 maja 2016
środa, 16 września 2015
Stojąc na urwisku
Wszystko było dobrze
Co z tego, że kilka jabłek spadło do ogrodu sąsiadki?
Pełna złych przeczuć poprosiłam o wyprawę
Ze mną
Nad rozpadlisko
Spotkałam się
Z odmową
I poszłam sama
Nagle
Odgrodzono mi drogę powrotu
Stałam sama, bojąc się sięgnąć po drabinę
Mimo, że rzecz to pozornie łatwa
Ale
Dla mnie prawie niemożliwa
I stałam
Szukając pomocy
16-09-2015
Co z tego, że kilka jabłek spadło do ogrodu sąsiadki?
Pełna złych przeczuć poprosiłam o wyprawę
Ze mną
Nad rozpadlisko
Spotkałam się
Z odmową
I poszłam sama
Nagle
Odgrodzono mi drogę powrotu
Stałam sama, bojąc się sięgnąć po drabinę
Mimo, że rzecz to pozornie łatwa
Ale
Dla mnie prawie niemożliwa
I stałam
Szukając pomocy
16-09-2015
środa, 29 kwietnia 2015
Duch
Poczułam
Jak gołębica spoczęła na moim ramieniu
Piękna i jasna, całkowicie biała
Była darem od Niego
Uciszyła burzę, dała siłę
Bym przeciwstawiła się chmurom
Uciszyła moje skołatane serce
I powoli, prawie niezauważalnie
Zaczęła łatać moją dziurę
Przy okazji obdarzając mnie zbroją
Potrafiącą przetrzymać
Dosłownie wszystko
Już się nie boję
29-04-2015 - jeden z najważniejszych dni w moim życiu
Jak gołębica spoczęła na moim ramieniu
Piękna i jasna, całkowicie biała
Była darem od Niego
Uciszyła burzę, dała siłę
Bym przeciwstawiła się chmurom
Uciszyła moje skołatane serce
I powoli, prawie niezauważalnie
Zaczęła łatać moją dziurę
Przy okazji obdarzając mnie zbroją
Potrafiącą przetrzymać
Dosłownie wszystko
Już się nie boję
29-04-2015 - jeden z najważniejszych dni w moim życiu
wtorek, 28 kwietnia 2015
Zawieszenie
Kolejny dzień, pogrążona w nicości
Szukam śpiewu ptaków
Ten, który mnie otaczał do tej pory
Znudziwszy się mi w końcu
Odszedł w niepamięć
A innego nie słyszę, na tyle dobrego i głośnego
Żeby przebił śpiew jaskółek
Które zaczęły już pokazywać swoją
Mroczną naturę
Jestem rozrywana
Przez gorycz i słodycz
Walczące ze sobą ramię w ramię
O mój ogród
28-04-2015
Szukam śpiewu ptaków
Ten, który mnie otaczał do tej pory
Znudziwszy się mi w końcu
Odszedł w niepamięć
A innego nie słyszę, na tyle dobrego i głośnego
Żeby przebił śpiew jaskółek
Które zaczęły już pokazywać swoją
Mroczną naturę
Jestem rozrywana
Przez gorycz i słodycz
Walczące ze sobą ramię w ramię
O mój ogród
28-04-2015
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Celownik
Ciemne, pełne goryczy ręce nie chcą puścić
Więc leżę
I zastanawiam się nad tym, co było
I
Dochodzę do wniosku
Że nie warto ufać tym którzy są
Zbyt blisko
Bo najłatwiej cię zranią
Nawet niecelowo
A może
Mnie się tylko tak wydaje?
Może to właśnie celowe wbicie kolca
Z robieniem
Smutnej minki
Dla złagodzenia sytuacji?
27-04-2015
Więc leżę
I zastanawiam się nad tym, co było
I
Dochodzę do wniosku
Że nie warto ufać tym którzy są
Zbyt blisko
Bo najłatwiej cię zranią
Nawet niecelowo
A może
Mnie się tylko tak wydaje?
Może to właśnie celowe wbicie kolca
Z robieniem
Smutnej minki
Dla złagodzenia sytuacji?
27-04-2015
sobota, 25 kwietnia 2015
Odbicie
Patrząc w taflę jeziora
Zobaczyłam swoje odbicie
Ale
Wyglądało inaczej
A jego zachowanie poruszyło mnie
Do głębi
Dopiero później
Udało mi się poznać
Że to ja
I że
Tak naprawdę
Próbując chronić innych przed moją dziurą
Dzielę się z innymi goryczą
I ranię ich mocniej
Niż gdybym tego nie robiła
25-04-2015
Zobaczyłam swoje odbicie
Ale
Wyglądało inaczej
A jego zachowanie poruszyło mnie
Do głębi
Dopiero później
Udało mi się poznać
Że to ja
I że
Tak naprawdę
Próbując chronić innych przed moją dziurą
Dzielę się z innymi goryczą
I ranię ich mocniej
Niż gdybym tego nie robiła
25-04-2015
Promień słońca
Mimo trzymających mnie
Czarnych dłoni
Stanęłam na wysokości zadania
Pracując nad nowym pędem
Odrastającego drzewka
Z którego duma
Rozpierała mnie od środka
Maskując gorycz
Znajdującą się w dziurze
Która od ostatniego czasu powiększyła się
Jeszcze bardziej
25-04-2015
Czarnych dłoni
Stanęłam na wysokości zadania
Pracując nad nowym pędem
Odrastającego drzewka
Z którego duma
Rozpierała mnie od środka
Maskując gorycz
Znajdującą się w dziurze
Która od ostatniego czasu powiększyła się
Jeszcze bardziej
25-04-2015
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)