Burza się skończyła
A ja
Chowając parasol
Założyłam skrzydła
Lecz zupełnie inne niż krucze
Te były szmaragdowe, lekkie
I z towarzystwem śpiewu ptaków
Uniosłam się w niebo
Czując przypływ
Niesamowitej radości
Ciesząc się z końca burzy
Ściskałam w rękach mały pęd drzewka
Starając się przebić przez chmury i dać mu
Choć odrobinę słońca
A potem
Kiedy skończyła się pieśń feniksów
Powoli opadłam na ziemię
Z siłą
By na nowo zmierzyć się chmurami
I wygrać
Kiedy nadejdzie pora
By moje małe drzewko
Mogło się odrodzić
23-04-2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz